Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2015

Zdrada męża z prostytutką. Mój mąż zdradził mnie z prostytutką.

Od trzech lat zbierałem się aby poruszyć problem zdrady z prostytutkami. Postanowiłem napisać ponieważ parę dni temu klientka powiedziała, że jestem dupa nie detektyw. Chodziło o to, że po rozmowie, że mną, gdzie ja uznałem, że rozmawiając z prostytutką nie nakłonię jej do zeznania w sądzie, że jej mąż u niej bywa, zadzwoniła do innego detektywa (chwalącego się wieloletnim doświadczeniem (licencja od grudnia 2014)), który obiecał porozmawiać z nią, pokazać zdjęcie męża i nagrać rozmowę. Otóż potwierdziłem klientce, że jednak faktycznie jestem dupa nie detektyw bo ja tak nie potrafię zrobić. Teraz czekam aż Pan Detektyw wykona zlecenie. Być może dowie się czegoś ciekawego od prostytutki ale zakładam, że dostanie w pysk od jej opiekuna. Ów detektyw nie wie, kto opiekuje się tą "prywatką". Nie wie też, że każdy klient jest nagrywany na wejściu na ukrytą kamerę. "Zrobienie" dowodów w takiej sprawie jest trudne. Na pewno nie ma sensu rozmawianie z prostytutkami

Miał być proces i go nie ma. Może jeszcze będzie?

W tym roku opisywaliśmy pewną "niby firmę", która nie miała wpisu do MSW, który umożliwiałby prowadzenie działalności w zakresie detektywistyki a poza tym działalność ta była zawieszona. Firma ta udawała, że działa co potwierdził zebrany przez nas materiał dowodowy. Po nagłośnieniu sprawy właściciel firmy (licencję detektywa bodajże zrobił pod koniec roku 2014) wystąpił do MSW o wpis czując smród u d.... Oczywiście zrobił sobie w necie kampanię, że my rozsiewamy nie prawdziwe informację i straszył pozwem. Pozwu nie ma a szkoda bo my na niego czekamy z utęsknieniem aby móc nasze dowody przedstawić.  Kto zgadnie o jakiej firmie piszemy? :)